Publikacja finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą
„Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” w latach 2015-2018, 0059/NPRH4/H1b/83/2015,
Julian Przyboś – edycja tekstów rozproszonych i niepublikowanych.

XII10 Niosąc ziemię

XII10 Niosąc ziemię

"Niosąc ziemię" - scenariusz filmu poetycko-dokumentalnego o Julianie Przybosiu, autorstwa Andrzeja Berebeckiego,

W domowym archiwum Juliana Przybosia, wśród papierów i dokumentów od lat przechowywanych przez żonę poety, znajduje się maszynopis filmowego scenariusza. Na karcie tytułowej - której towarzyszy trzynaście kolejnych, ponumerowanych stronic pożółkłego papieru, dość gęsto zapełnionych nieco rozmazującą się, maszynową czcionką - widnieje nagłówek: SCENARIUSZ do filmu pt. "NIOSĄC ZIEMIĘ" oraz dopisek: opracował Andrzej Berbecki. Scenarzysta i reżyser krótkometrażowych filmów dokumentalnych (m. in. dokumentów Życie na Antarktydzie i We wschodniej Antarktydzie, zrealizowanych w 1973 roku) tylko po części jest autorem odnalezionego tekstu, poświęconego sylwetce twórczej Juliana Przybosia. Do projektu w dużej mierze przyczynił się sam poeta, który od dawna marzył o stworzeniu filmu opartego na własnych utworach poetyckich.

Scenariusz powstał najprawdopodobniej po 5 marca 1970 roku, czyli po sześćdziesiątych dziewiątych urodzinach Przybosia. W tekście wspomniano wiek głównego bohatera, a skrupulatny, dbały o szczegóły poeta nie ujmował sobie lat i w materii autobiograficznej był zazwyczaj wiarygodny. Maszynopis z pewnością był przez niego współredagowany, nosi bowiem ślady autorskiej korekty, widnieją na nim dopiski uczynione łatwym do rozpoznania charakterem pisma ćwiczonej w kaligrafii ręki.

Jesienią tego roku Przyboś, od lat nękany chorobą serca, zmarł nagle. Zapewne dlatego Berbecki nie zrealizował filmu, gdyż jego koncepcja w dużej mierze oparta była na osobistym udziale poety. Kolejne sceny miały ukazywać głównego bohatera spacerującego po rodzinnej wsi, rozmawiającego z bratem, witającego powracającą ze szkoły córkę, sportretowanego z żoną przy obiedzie w niedużym warszawskim mieszkaniu, na przechadzce z bliskimi w podwarszawskich Oborach, w chwili odpoczynku czy drzemki. Obrazom z życia i codziennym - acz podszytym filozoficzną refleksją - dialogom towarzyszyć miały precyzyjnie dobrane wiersze Przybosia, recytowane przez autora. Liryki dobrano niezwykle starannie, tak aby korespondowały z kwestiami poruszanymi w rozmowie czy z ukazywanymi na ekranie obrazami (np. zbliżenia rąk poety ilustrowane byłyby fragmentami wierszy, w których występuje motyw dłoni).

W drugiej części filmu istotnym elementem miały być panel dyskusyjny, dotyczący "Zwrotnicy" (jej programu i roli w kształtowaniu współczesnej poezji polskiej), miejsca i znaczenia twórczości Przybosia w okresie dwudziestolecia międzywojennego oraz w powojennym ćwierćwieczu, a także jego "prawodawczej" (jak piszą autorzy scenariusza, biorąc to określenie w cudzysłów) roli we współczesnej poezji. Cudzysłów jest tu sygnałem dystansu wobec pewnej dosadności sformułowania, które w skrótowy, nieco eliptyczny sposób trafnie diagnozuje sytuację Przybosia w powojennej polskiej kulturze. Poeta uznany już w dwudziestoleciu międzywojennym przeczekał okres socrealizmu chroniąc się w niszy poezji ludowej (opracował wówczas m. in. antologię poezji ludowej Jabłoneczka) po czym aktywnie wpisał się w nurt życia literackiego i kulturalnego. Publikował kolejne tomy poezji, liczne teksty publicystyczne, uczestniczył w rozmaitych festiwalach poezji, konferencjach, publicznych dyskusjach, spotkaniach i wieczorach autorskich, chętnie udzielał wywiadów, nie stronił od mediów i sytuacji publicznych. Tradycja Awangardy Krakowskiej, bardzo istotna dla rozwoju polskiej poezji współczesnej, nowatorska koncepcja metafory (pod piórem Przybosia przyjmującej zupełnie inny kształt, niż w przedwojennych założeniach Peipera), nowoczesny model wyobraźni, percepcji i recepcji świata sprawiły, że Przyboś wiódł prym na polskim Parnasie. W latach sześćdziesiątych był powszechnie postrzegany nie tylko jako wybitny poeta, ale i jako autorytet w sprawach kultury. Zasięgano jego opinii w sprawach dotyczących współczesnego życia literackiego, na łamach wielu czasopism ukazywały się krytycznoliterackie wystąpienia Przybosia zawsze pisane w zdecydowanym tonie, zapraszano go do udziału w ankietach diagnozujących kondycję polskiej poezji, na łamach dzienników cytowano wypowiedzi dotyczące lokalizacji pomnika Bohaterów Warszawy.

Właściwa praca nad tą częścią filmu miała dokonać się dopiero podczas montażu. W scenariuszu zanotowano:

 Z dyskusji wybierzemy wypowiedzi najcelniejsze - syntetyczne, ujmujące poruszane zagadnienia. Wypowiedzi komentatorów będą punktowane wierszami Przybosia, recytowanymi przez autora na obrazie przedstawiającym poetę podczas codziennych czynności i zajęć.

 Uprzedzając czy przewidując wnioski, jakie mogły wyłonić się z projektowanej dyskusji, do odczytania z off-u zaplanowano m. in. Notre-Dame, jeden z ważniejszych liryków Przybosia. Mistrzowskie oddanie w języku poezji strzelistości gotyckiej katedry, fascynacja jej tajemniczą metafizyczną przestrzenią, zachwyt potęgą wyniesioną ku górze rękami anonimowych budowniczych to obraz dla liryki Przybosia bardzo charakterystyczny, powracający w różnych utworach w coraz to innych odsłonach. Gmachy zatrzymane w pół ruchu, wyniosłe alpejskie szczyty, tatrzańskie turnie, wodospad z łoskotem spadający w przepaść, wieże gotyckich katedr łączące zenit z nadirem, pozwalają wpisać człowieka w porządek wertyklany, a postrzegane z subiektywnej perspektywy są wciąż na nowo stwarzane, stanowią świadectwo swojej potęgi i odzwierciedlają wnętrze tego, kto swoim spojrzeniem powołał je do istnienia.

Film zamyka wywiad z poetą. Aby - jak pisze Berbecki - uniknąć "niebezpieczeństw związanych z prowadzeniem wywiadu wprost do kamery" (s. 8), z Przybosiem mieliby rozmawiać literaci z grona jego znajomych. Wśród licznych skreśleń i nadpisań z maszynopisu można tu wyłonić nazwiska ewentualnych uczestników spotkania: Z. Bieńkowski, W. Sandurski, R. Kozłowski, J. Górzański, K. Freyduch Zagadnienia, które rozmówcy mieli poruszyć dotyczyły sposobu rozumienia i postrzegania poezji, jej miejsca w kulturze. W scenariuszu zostały precyzyjnie wypunktowane w następujący sposób:

 

- dawniej nazywano poezję "mową uczuć" - jak można nazwać poezje dzisiejszą?

- czy możliwa jest absolutna nieodnosząca się do "teraz i tutaj" definicja poezji?

- rola i funkcja poezji polskiej w kontekście historycznym?

- dlaczego poezja utraciła uprzywilejowane miejsce w kulturze - co to znaczy?

 

Do spotkania nie doszło, ale wydaje się, że stanowisko Przybosia można by zrekonstruować w oparciu o jego szkice i szeroko pojętą twórczość publicystyczną. Poezja była przecież dla niego zawsze najważniejszym i wiodącym tematem wszelkich rozważań, punktem dojścia, najwyższą możliwą wartością.

 

 
DOKUMENTY
1) XII10 Niosąc ziemię, scenariusz Andrzeja Berebeckiego

Na naszej stronie stosujemy pliki cookies zgodnie z Polityką plików cookies.

Rozumiem