Publikacja finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą
„Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” w latach 2015-2018, 0059/NPRH4/H1b/83/2015,
Julian Przyboś – edycja tekstów rozproszonych i niepublikowanych.

II40 U dentystki

II40 U dentystki

II40 U dentystki. Zapiski z poczekalni u dentystki. Poeta po resekcji dwóch zębów, z ustami pełnymi tamponów, na piśmie informuje o swoim samopoczuciu.

Ten dokument to zaproszenie na wieczór literacko-muzyczny, gęsto pokryte odręcznymi notatkami, które poeta prawdopodobnie sporządził w poczekalni stomatologicznej. Z ustami wypchanymi ligniną po resekcji dwóch zębów nie mógł mówić, więc - jak można przypuszczać - sięgnął do kieszeni czy aktówki, wyciągnął pierwszą z brzegu niepotrzebną kartkę i napisał zwięzły komunikat, informując bliskich o swoim samopoczuciu:

dentystka chciała wyrwać tylko jeden ? pytała czy się dobrze czuję, ale ja ho! ho! Kozak rwij dwa! jestem bez mostka po 6 tygodniach - generalny remont w środku gęby, tak jak teraz na zewnątrz gęby

Uważaj, skoro ja teraz dostałem z drugiej strony w pysk względnie w mordę - żeby się tobie Ty naczynia połączone nie stało!

szczerzę już trzeci ząb na prawo

Mam tu siedzieć do 12.15 z tamponem potem sprawdzi!

No, pozbyłem się i nie muszę tu drugi raz jechać

Tylko gryźć nie ma czym - i kazała tylko chłodne!

za dwie godziny

zdrętwiała

boleć będzie potem!

Kolejne frazy wydają się elementami dialogu, tylko po części prowadzonego na piśmie, stanowią odpowiedzi na typowe w takiej sytuacji na pytania  (np. czy bardzo boli albo kiedy będzie można jeść) zadawane przez interlokutora. Pedantyczny zazwyczaj Przyboś w takiej sytuacji gardzi interpunkcją, redaguje swoje wypowiedzi eliptycznie, odpowiada zwięźle, pojedynczymi zwrotami.

Kartka, na której gryzmolił poeta to zaproszenie na wieczór literacko-muzyczny pt. Pisarze swojej stolicy zaplanowany na 2 lutego 1970 r. z udziałem znanych i popularnych artystów: Zbigniewa Zapasiewicza, Mieczysława Woita, Zdzisława Wardeina, Wojciecha Sztokingera, Józefa Fryzlewicza, Andrzeja Fedorowicza, Józefa Duriasza, Danuty Nagórnej, Agnieszki Kossakowskiej. Zamaszyście podkreślone wersy "szczerzę już trzeci ząb / na prawo" przeplatają się z wyliczeniem nazwisk aktorów. Czy w sformułowaniu, nie w pełni zrozumiałym w dosłownym odczytaniu, kryje się lingwistyczna gra związkami frazeologicznymi? Czy autor zapisków sugeruje, że na planowanym wieczorze trzeba będzie szczerzyć zęby w nieszczerym uśmiechu, zajmując miejsce w trzecim rzędzie po prawej stronie widowni? Czy to możliwe, aby treść przypadkowo wybranego zaproszenia skłoniła go do intelektualno-językowych żarcików w niewątpliwie realnej, nacechowanej somatycznymi odczuciami sytuacji? Nie sposób tego jednoznacznie rozstrzygnąć, a już na pewno trudno by to było zrobić wyłącznie w oparciu o opis szczególnego dokumentu, bez analizowania jego materialnej struktury. Na pewno zapiski są odzwierciedleniem pewnej niecierpliwości pacjenta. Przyboś chciałby uporządkować sprawy stomatologiczne jak najszybciej, najlepiej za jednym zamachem, decyduje się na podwójną resekcję, cieszy się, że nie musi drugi raz przyjeżdżać do gabinetu. Wiadomo jednak, że to nie koniec stomatologicznych przygód - czeka go wszak "remont generalny" i zapewne przysposobienie nowego mostka. Można też przypuszczać, że odwiedza dentystkę regularnie, a w procesie leczniczym nie widać końca. Co najmniej dwie wizyty umówione jesienią 1967 nie uchroniły poety przed bolesnym i długotrwałym leczeniem na początku 1970.

Wśród konkretnych, dosłownych komunikatów uwagę przykuwa apostrofa "Ty naczynie połączone" skierowana do Danuty Kuli. Wielce prawdopodobne, że to właśnie ona towarzyszy schorowanemu już wówczas Przybosiowi podczas wizyty u dentystki. Być może w lapidarnym, niemal pozbawionym interpunkcji zapisie, kryje się sugestia, że kochankowie jak naczynia połączone, wspólnie reagują na przypływ odczuć, wrażeń, emocji. Doświadczenia sensualne dotykające jednego z nich, somatycznie dotyczą także drugiego, reagującego na zapośredniczone bodźce. Sensualna więź, swego rodzaju połączenie percepcji dwojga ludzi, których wiąże gorące uczucie, dobrze wpisuje się w koncepcję świata Juliana Przybosia. Obraz podobnych relacji odnaleźć można m. in. w wierszu Doświadczenie wzrokowe (z tomu Narzędzie ze światła), gdzie bohater liryczny doświadcza powidoku w reakcji na bodziec wzrokowy, którego zaznała jego ukochana - to ona patrzy na zielony nurt rzeki, a w jego oczach różowieją ściany białego domu.

DOKUMENTY
1) II40 Zapiski z poczekalni u dentystki
II41 Wizyta u dentystyII41 wizyta u dentysty i miecz bogów W archiwum znajduje się kartka z kalendarza (właściwie oddarty fragment kartki o nierównych, obszarpanych brzegach, na dolnym marginesie widnieje data "30 wrzesień / 1 październik ...

Na naszej stronie stosujemy pliki cookies zgodnie z Polityką plików cookies.

Rozumiem